Polskie Koleje Państwowe od zawsze i miejmy nadzieję, że nie na zawsze pozostawiały wiele do życzenia. Przed paroma dniami (dokładnie 4 maja) oliwy do ognia dodał fakt, iż jedna ze spółek kolejowych(Tanie Linie Kolejowe) nie pozwoliła innemu przewoźnikowi(InterRegio) wjechać pociągami na tory z powodu nieuregulowania długu. Na efekt tych poczynań pasażerowie nie musieli długo czekać. Lista dostępnych połączeń uległa znacznemu skróceniu, a wagony dostępnych pociągów jeszcze większemu przeładowaniu i trudno się dziwić, że konduktorzy niechętnie odpowiadają na tego typu pytania podróżujących : ,,Czy mamy jechać na dachu tak jak w Indiach?”. Odpowiedzi padające z ust kontrolerów są wymijające, bo przecież to nie jest ich wina. Wygląda, więc na to, że pasażer, który opłacił przejazd pociągiem ma jechać nim mimo wszystko. Brak miejsca do stania, bo zaszczytu siedzenia dostępują nieliczni, nie powinien stanowi najmniejszego problemu, ponieważ takiego stanu rzeczy polscy przewoźnicy nie przewidują.
U pasażerów pociągów jedynie kolorowe graffiti mogą wzbudzać uśmiech, bo warunki w jakich muszą podróżować często są wręcz tragiczne.
O mnie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz