W dniach 19 – 20 października na Wydziale Zarządzania
i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego odbyła się konferencja poświęcona nie tylko pracy korespondentów wojennych oraz historii ich profesji, ale także dylematom, przed którymi stają niemal każdego dnia. W Konsulacie USA w Krakowie został zorganizowany również TELE – MOST Kraków – Waszyngton na temat: ,,Korespondent wojenny(zadania, możliwości, prawo, niezależność) amerykański punkt widzenia” z udziałem profesora Georga Espera z West Wirginia University oraz studentów Instytut Dziennikarstwa i Komunikacja Społecznej UJ. Konferencja odbyła w się w ramach trzech bloków tematycznych, które przeznaczone były na: zagadnienia prawno - etyczne, historię oraz współczesność.
Z pewnością najbardziej dyskusyjne tematy dotyczyły właśnie etyki, ponieważ w tych kwestii granica między tym, co ma służyć naświetleniu ludzkiej krzywdy a żerowaniu na cudzej tragedii jest niezwykle płynna. ,,Trzeba pozbyć się skrupułów jak chcesz zrobić dobre zdjęcie. Takie zdjęcie, która ma szansę na Pulitzera” – słowa jednego z fotografów, które przytoczyła w swoim wystąpieniu doktor Magdalena Hodalska. Czy zrobienie szokującego zdjęcia warte jest pozbawienia godności osób na nim umieszczonych? Gdzie jest granica między fotografią dokumentalną a żerowaniu na ludzkiej tragedii?
Nick Ut w czasie wojny w Wietnamie wykonał zdjęcie nagiej dziewczynki poparzonej napalmem w czasie bombardowania . Następnie zawiózł ją do szpitala, gdzie została poddana operacji
i przeżyła mimo poważnego oparzenia ciała. Fotoreporter otrzymał za tę fotografię Nagrodę Pulitzera. Druga historia, którą przytoczyła dla kontrastu doktor Hodalska dotyczyła Kevina Cartera oraz wykonanego przez niego zdjęcia w podczas klęski głodu w Afryce. Fotografia przedstawia wychudzoną i nie mającą sił, aby podnieść się z ziemi dziewczynkę oraz czyhającego na nią sępa. Kevin Carter podobnie jak Nick Ut otrzymał za zrobione zdjęcie Nagrodę Pulitzera, ale nie cieszył się zbyt długo zdobytą sławą. Może dlatego, że nie pomógł umierającej dziewczynce i nie zaniósł jej do punktu medycznego? Po zrobieniu fotografii pozostawił ją samą, a po otrzymaniu Nagrody Pulitzera popełnił samobójstwo.
Podsumowując konferencję o warsztacie korespondenta wojennego można śmiało stwierdzić, że w tej profesji liczą się nie tylko umiejętności i odwaga, ale także sumienie, bo nawet najwyższe wyróżnienie naszych dokonań dziennikarskich nie zagłuszy jego wyrzutów.
O mnie
poniedziałek, 22 listopada 2010
O Pepiczkach...
Z czym kojarzą nam się obecnie Czechy? Jednym z piwem, innym z knedliczkami, niektórym z filmem, a starszym mieszkańcom Krakowa z wykrzykiwanym niegdyś hasłem ,,Havel na Wawel!”.
Niestety, w tym miejscu często skojarzeń zaczyna nam juz brakować, ale możemy zmienić ten stan rzecz. Wystarczy sięgnąć po książkę Mariusza Surosza ,,Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów”, która jest zbiorem esejów publikowanych przez ostatnie lata w „Gazecie Wyborczej”, „Tygodniku Powszechnym”, „Zwierciadle” oraz „Wysokich Obcasach”. Nie bez powodu zostały one zebrane w jeden tom, ponieważ dopiero przeczytanie od deski do deski każdego szkicu pozwala stworzyć sobie własny obraz czeskiej historii, kultury
i mentalności.
Sam tytuł może nas zniechęcać do zagłębienia się w lekturę, ponieważ pojawia się w nim słowo ,,Pepiki”, którego używamy mówiąc w sposób lekceważący o naszych czeskich sąsiadach. Czy nie utrwalamy w ten sposób pewnych stereotypów? A może robi to nawet sam autor?
Surosz przedstawia sylwetki mniej lub bardziej znanych Czechów. Nazwiska takich osób jak Helena Vondráčková czy Franz Kafka z reguły nie są nam obce. Postać dzielnego wojaka Szwejka także nie stanowi wielkiej niewiadomej. Autor poniższych wersów z pewnością nie cieszy się w Polsce tak wielką sławą jak Havel, choć otrzymał Literacką Nagrodę Nobla:
,,W chwili, kiedy się urodziłem,
Wleciał ponoć motyl przez okno
I usiadł na krawędzi matczynego łóżka …”
Tak swoje narodziny w tomiku poetyckim opisuje Jaroslaw Seifert. Jakie jeszcze nieznane nam perełki skrywa czeska literatura? I czy ostatnie stulecie Czechów było dramatyczne? Odpowiedzi śmiało możemy szukać w książce Surosza, aby nie czuć, że nasza wiedza
o bliskich sąsiadach nie jest taka jak w czeskim filmie, w którym ponoć nikt nigdy nie wie, o co chodzi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)