Odcięci od świata.
Gwałtowne opady śniegu, które wystąpiły 12 października sprawiły, że mieszkańcy Lisznej(wieś w województwie podkarpackim) zostali na trzy dni odcięci od świata. Nieprzejezdne drogi, powalone drzewa, uszkodzone linie telefoniczne i nadajnik sieci komórkowych uniemożliwiały nawiązanie kontaktu.
Nagła śnieżyca, która rozpoczęła się w środę spowodowała, że nie nadążano z usuwaniem śniegu. Jedyna droga prowadząca do Lisznej została całkowicie zablokowana przez duże opady. Drzewa, które zostały powalone przez wiatr doprowadziły do zerwania linii telefonicznych w wielu miejscach. Nie działały także telefony komórkowe z powodu uszkodzenia znajdującego się w Lisznej nadajnika. Dopiero w piątek wieczorem pracownikom pogotowia energetycznego udało się naprawić szkody i można było znowu swobodnie korzystać ze sprzętów elektrycznych. Usunięto również uszkodzenia linii telefonicznych, a także odśnieżono drogi, dzięki czemu mieszkańcy wsi mogli wyjechać samochodami. Na szczęście nikt nie ucierpiał z powodu nawałnicy, choć naprawa wszystkich wyrządzonych przez nią szkód nadal trwa.
- Prądu nie ma u nas dość często z powodu meteorologicznych , ale pierwszy raz się trafiło, żeby śnieg tak nas załatwił – powiedział jeden z mieszkańców wsi.
W Lisznej już nie raz zdarzały się podobne sytuacje w trakcie srogich zim, ale skutki październikowej śnieżycy zaskoczyły wszystkich.
O mnie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz