O mnie
wtorek, 17 sierpnia 2010
Nadmorskie wojaże w szantowym rytmie...
Morze każdemu pomoże, bo nad morzem wiele się może.
Wyjątkowe zachody sprawiają, że zakochani plaże oblegają.
Wbrew pozorom drugi plan ma znaczenie.
Jaśnie oświecona i przy klifie umieszczona.
W czasie rejsu biletem jest pieczątka,
którą nie zawsze dostajemy tam, gdzie powinna być,
czyli na… ręce, bo marynarze mają poczucie… humoru.
Takie, co się boją na brzegu grzecznie stoją;).
W plażowym i doborowym towarzystwie.
Na latarnię morską w Czołpinie w czasie wakacji wchodzą tłumy, żeby zobaczyć ruchome wydmy, które jak na złość się nie ruszają.
Strongwomen pakuje na plenerowej siłowni;).
Piracki galeon, który zakotwiczył na jakiś czas w Darłówku.
W ciele usteckiej syrenki wcale nie czułam się jak ryba w wodzie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)